Jak widać w czasie przygotowań do świąt również znalazła się chwila na rower. 27 km zrobione przez okoliczne wioski (Kurzyna-Gózd-Huta Nowa-Kurzyna) w 50 min. Pierwszy wyjazd rowerem w tym roku poniżej 30 km i czuje, że więcej takich nie będzie ;)
Nie ma to jak wsiąść na rower i udać się dla mamusi do apteki 10 km (do Ulanowa) xD. Decyzja o krótkiej wycieczce podjęta pochopnie i to w samo południe. Nawet się nie zastanawiałem, aby odmówić, w końcu chwila oderwania się od domowych obowiązków no i pretekst aby wsiąść na dwa kółka :) Było troszeczkę wietrznie i cały czas straszyło ciemnymi chmurami. Rzecz jasna, że wybrałem okrężną drogę powrotu i licznik nabił mój numerek z dziennika czyli 28 km ;) Dojeżdżając do domu poczułem pierwsze krople deszczu, więc miałem szczęście.. Teraz czekamy na niedziele..